Nasze perełki
Rozmowa ze świętą Anną
Święta Anno, gdyby ci ktoś kiedyś powiedział, że zostaniesz babcią Mesjasza, to jak byś zareagowała?
– Trudno by mi było w to uwierzyć. Mesjasz był kimś, na kogo wiele tysięcy lat czekali Izraelici. Jego nadejście zapowiadali prorocy, a każdy pobożny Żyd modlił się o spełnienie tych obietnic. Nikt nie wiedział, w jaki sposób przyjdzie i kiedy to będzie, ale wiedzieliśmy, że ma być posłany przez samego Boga. Ma być potężny i ma przywrócić wolność i pokój Izraelowi. Dlatego w naszych domach często mówiło się o Mesjaszu, oczywiście mówiono z wielką czcią i szacunkiem. Każdy marzył, by to za jego życia pojawił się Mesjasz.
– To dlatego od czasu do czasu ogłaszano, że właśnie nadszedł?
– Tak. Ludzie już się nie mogli dociekać i próbowali przyspieszyć tę chwilę. Wypatrywaliśmy dosłownie wszystkich znaków i trochę źle je rozumieliśmy. Zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy byli gotowi do wyścigu i stojąc na linii startu, ruszaliśmy odrobinę przed czasem. Na pewno też wam się to kiedyś zdarzyło.
– Czy ród Dawida, z którego pochodziłaś, święta Anno, miał jakieś szczególne prawa?
– Owszem, zapowiedzi proroków wyraźnie mówiły, że Mesjasz będzie pochodził z naszego rodu. A że zarówno mój mąż Joachim, jak i ja, pochodziliśmy z rodu króla Dawida, mogliśmy mieć nadzieję, że może bliżej nam będzie do Mesjasza. Nie przyszło nam jednak do głowy, że aż tak blisko. Wyobraźcie sobie, że przez dwadzieścia lat naszego małżeństwa nie mogliśmy mieć dzieci. Było to dla nas bardzo trudne doświadczenie. Modliliśmy się gorąco, prosząc Boga, by to zmienił. Aż w końcu Pan Bóg nas usłyszał. I to jak! Dał nam tysiąc razy więcej, niż prosiliśmy. Po dwudziestu latach małżeństwa, 8 września, urodziłam dziewczynkę, której daliśmy na imię Maryja. Znacie Ją przecież, prawda?
– Bardzo dobrze Ją znamy i ogromnie kochamy. To przecież mama Pana Jezusa, Mesjasza!
– Ale ja z Joachimem o tym nie wiedziałam, że nasza córka będzie Mamą Mesjasza...
To nie koniec rozmowy. Resztę znajdziecie w wakacyjnym numerze "Małego Przewodnika Katolickiego". Przeczytajcie!