List redaktor naczelnej
Pielgrzymi do NIEBA
Mówi się, że listopad to smutny miesiąc, a przecież rozpoczyna się bardzo świątecznie. Już od pierwszego dnia cieszymy się uroczystością Wszystkich Świętych. Mamy wtedy ochotę zrobić „hop” i podskoczyć tak wysoko, by zajrzeć do nieba i sprawdzić, w jaki sposób święci świętują swoje imieniny.
Później przychodzi dzień zadumy i modlitwy za wszystkich zmarłych, którzy nie muszą wysoko podskakiwać, bo na własne oczy widzą już niebo i jego mieszkańców.
11 listopada dziękujemy za naszych patriotów. Za to, że przez 123 lata walczyli o wolność naszej Ojczyzny. I że sprawili, że Polska znów powróciła na mapy świata, a biały orzeł i flaga biało-czerwona z dumą zajęły swoje miejsca.
11 listopada – szczególnie do Poznania – zagląda św. Marcin. Przyjeżdża, jak za dawnych lat, na białym koniu i mieszkańców częstuje pysznymi rogalami.
A gdzieś w tym wszystkim „puszcza do nas oko” apostoł Jakub, brat św. Jana. Próbuje dodać nam sił, byśmy nie ustawali w naszej pielgrzymce do NIEBA. Wie, że nie jest to łatwa droga, ale skoro tylu świętym udało się tam dotrzeć, to i nam się uda.