Temat numeru
PIERWSZY, ale nie najważniejszy
Można być pierwszym, ale niekoniecznie trzeba wypinać pierś do orderu i bardzo się tym chwalić. Uczy nas tego święty Andrzej apostoł. On, jako pierwszy z grona apostołów, poznał Pana Jezusa. On też przyprowadził do Niego swojego brata Szymona, którego znamy jako świętego Piotra, najważniejszego apostoła.
Według Nowego Testamentu takie pośredniczenie miało miejsce jeszcze dwa razy. Najpierw w scenie rozmnożenia chleba Andrzej przyprowadza do Jezusa małego chłopca z dwiema rybami i pięcioma chlebami (J 6, 8), a później przyprowadza do Niego Greków przybyłych do Jerozolimy (J 12, 22). Pośrednictwo w prowadzeniu do Jezusa nie było dla Andrzeja powodem do chluby. Wręcz przeciwnie, uznawał, że to Piotr jest najważniejszy, bo tak powiedział Pan Jezus.
Apostoł Andrzej okazał się wiernym apostołem i przyjacielem. W przeciwieństwie do swojego brata nigdy nie zawiódł Pana Jezusa. Piotr przecież zawiódł. Dobrze pamiętamy noc aresztowania Jezusa po spożyciu z uczniami Ostatniej Wieczerzy. Właśnie wtedy Piotr wyparł się swojej przyjaźni z Panem Jezusem. Andrzej musiał wtedy bardzo cierpieć. Może nawet nieco poróżnił się z bratem, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło...
Co było dalej? Co oznacza przydomek PROTOKLEROS i co takiego zrobiło dla Pana Jezusa to niezwykłe rodzeństwo? Koniecznie przeczytajcie w październikowym temacie numeru.