Czytamy bo to kochamy

Wędrująca sterta

Wędrująca sterta

Wprawdzie to Kostek chodzi do szkoły, ale zdarza się, że w odrabianie jego pracy domowej są zaangażowani wszyscy mieszkańcy kamienicy - łącznie z kotem Benkiem. Tak było i tym razem. - Możesz powtórzyć?… - poprosił pan Robert. - „Opisz nietypowe zjawiska, także atmosferyczne - zaczął dukać Kostek - które można zaobserwować w miejscu twego zamieszkania”.

Kostek spojrzał na Benka i westchnął: - Szkoda, że nie szczekasz. To dopiero byłoby nietypowe zjawisko…

     - Miau! - oburzył się Benek.

     – A może napiszę, że pan Grzegorz z drugiego piętra przestał śpiewać, gdy idzie po klatce?! – ożywił się Kostek.

     - A przestał? - zdziwiła się pani Natalia.

     - Wydaje mi się, że tak…

     Jak na życzenie, dostrzegli pana Grzegorza, który wysiadł z samochodu i obładowany zakupami ruszył w stronę klatki schodowej. Zapadła cisza. Po chwili dało się słyszeć przytłumiony dźwięk otwieranych drzwi, a potem radosne podśpiewywanie wspinającego się na drugie piętro bajkopisarza.

     - Źle ci się wydaje - mruknął pan Robert. - Żeby on chociaż umiał śpiewać…

     - A papuga? - Pani Natalia litościwie nie skomentowała wokalnych zdolności sąsiada...

No właśnie, co było z papugą i jaki związek z tym wszystkim ma wędrujaca sterta? Koniecznie przeczytajcie. A może i w waszych także wędruje podobna sterta?... :)