Kostek spojrzał na Benka i westchnął: - Szkoda, że nie szczekasz. To dopiero byłoby nietypowe zjawisko…
- Miau! - oburzył się Benek.
– A może napiszę, że pan Grzegorz z drugiego piętra przestał śpiewać, gdy idzie po klatce?! – ożywił się Kostek.
- A przestał? - zdziwiła się pani Natalia.
- Wydaje mi się, że tak…
Jak na życzenie, dostrzegli pana Grzegorza, który wysiadł z samochodu i obładowany zakupami ruszył w stronę klatki schodowej. Zapadła cisza. Po chwili dało się słyszeć przytłumiony dźwięk otwieranych drzwi, a potem radosne podśpiewywanie wspinającego się na drugie piętro bajkopisarza.
- Źle ci się wydaje - mruknął pan Robert. - Żeby on chociaż umiał śpiewać…
- A papuga? - Pani Natalia litościwie nie skomentowała wokalnych zdolności sąsiada...
No właśnie, co było z papugą i jaki związek z tym wszystkim ma wędrujaca sterta? Koniecznie przeczytajcie. A może i w waszych także wędruje podobna sterta?... :)