Ojcze nasz

jako i my odpuszczamy naszym winowajcom

jako i my odpuszczamy naszym winowajcom

Tomek, kolega bliźniaków, zawiódł ich zaufanie. – Tego jest już za wiele. Miarka się przebrała – mruczał Jacek, a Jarek absolutnie się z nim zgadzał. Chłopcy uznali, że tego Tomkowi na pewno nie przebaczą, bo kogo jak kogo, ale przyjaciół się nie oszukuje. Dlatego też całe popołudnie odgrażali się i planowali, co takiego zrobią Tomkowi, by na zawsze sobie o tym zapamiętał.

– Przylepię mu do plecaka kartkę: „Zdrajca” – wymyślił Jarek. – Niech cała szkoła się dowie.
– Dopisz „Zdrajca przyjaciół i oszust” – poradził Jacek. – Niech wszyscy wiedzą, kogo zdradził. – A ja mu dołożę na matmie! – Jacek zatarł ręce na znak, że pomysł wydaje się mu genialny.
– Co zrobisz?
– Tomek często odpisuje ode mnie zadania domowe. A tego ostatniego na pewno nie rozwiąże, bo jest naprawdę trudne. Napiszę w zeszycie źle rozwiązane, niech przepisze. Później wyrwę kartkę i zapiszę to poprawne.
– Super! – Jarek aż skłonił głowę przed Jackiem. – Niech ma za swoje! No i będzie dwa w jednym.
– Nie rozumiem…  
– Matematyca się zdenerwuje i jedynka wjedzie mu do dziennika aż miło. A dwa, nauczy się, że zadań się nie odpisuje! – Jarek był naprawdę zachwycony tym pomysłem.
– No cóż… Tak się kończy oszukiwanie przyjaciół – westchnął Jacek.
– Dobrze mu tak! – zawołali jednocześnie chłopcy, przybijając piątki na znak absolutnej zgody w tej sprawie.
– A wy jeszcze nie gotowi? – przerwał im tata. – Tak wam zależało na punktualności. Tyle było lamentów, że szybowiec odleci bez was, a teraz się ociągacie?
– Eee, bo widzi tatuś – zaczął Jarek, ale Jacek mu przerwał i wypalił: – Nigdzie nie jedziemy, bo Tomek jest zdrajcą. Wczoraj sam pojechał na szybowce i nawet słowem nie pisnął. Dziś tylko się chwalił w szkole zdjęciami, które zrobił z góry.
– Sam tatuś widzi, że to skończony oszust – wyrzucił z siebie Jarek.
– To krętacz, a nie przyjaciel! – dorzucał Jacek. – Najlepiej, żeby tatuś nie wymawiał więcej przy nas jego imienia...

Jak się skończyła ta hstoria? Czy Jacki spełnili swoje groźby? Koniecznie przeczytajcie w kiwtniowym numerze "Małego Przewodnika".
Numer ten po raz pierwszy jest tylko w sprzedaży o-line.  Jeśli chcecie go zakupić, napiszcie poda adres redakcji: redakcja@malyprzewodnik.pl