Udał się na pustynię, ponieważ chciał się spotkać z Panem Bogiem sam na sam, bez apostołów i przyjaciół. Chciał się modlić, czyli rozmawiać z Nim i uważnie Go słuchać.
Ale diabeł, któremu ogromnie brakuje kultury i taktu, wprosił się z „odwiedzinami” na tę pustynię. Przyszedł, by swoim zwyczajem kłamać jak z nut.
Na szczęście Pan Jezus nie nabrał się na jego kłamstwa i przepędził go na cztery wiatry.
Ale my nie zawsze go przepędzamy i często wierzymy w nieprawdę, którą nam opowiada.
Jak rozpoznawać i przepędzać podstępnego węża razem z jego kłamstwami? Dowiecie się o tym z tematu numeru. Koniecznie tam zajrzyjcie.