Jestem coraz lepszy

O złości, jaszczurzym mózgu i trudnym mnożeniu

O złości, jaszczurzym mózgu i trudnym mnożeniu

– Ja chcę się tym teraz bawić – powiedziała Hania. – Nie, teraz w końcu ja! – krzyknął Jaś. Hania mocno trzymała domek, który zbudowała i który był tak duży, że można było do niego wejść. Jaś był bardzo zdenerwowany. Poczuł, jak robi mu się gorąco. Tak bardzo chciał zbudować coś swojego, zanim tata odbierze go ze świetlicy. Jednym słowem, był wściekły. Zaciskał pięści i zęby i miał ochotę zniszczyć domek Hani.

– Dawaj mi te klocki! – krzyknął.
– Nie – odpowiedziała Hania najgłośniej, jak umiała.
Jaś poczuł, że nie panuje nad sobą. Podbiegł do domku, kopnął go, potem złapał pudełko po klockach i rzucił nimi o ziemię. I… bardzo się przestraszył tego, co zrobił. Czuł się tak, jakby coś nim owładnęło.
Hania także się zdenerwowała, ale i przestraszyła, kiedy zobaczyła okropną złość Jasia. Przez chwilę bała się, że ją uderzy.
 
Przyszła pani Kasia i zobaczyła dwoje przestraszonych dzieci. Hania wystraszyła się, co Jaś zrobił, a Jaś był przestraszony tym, co sam zrobił. I jeszcze trochę się bał, co go za to czeka.
– Widzę, że oboje jesteście przestraszeni i zdenerwowani, czy tak? – zapytała pani Kasia.
– Tak! On mi zburzył dom.
– Musiało ci być przykro, prawda? Nie lubisz, jak ktoś niszczy twoje rzeczy. Jasiu, co się takiego stało, dlaczego jesteś zdenerwowany?
– Bo ja chciałem teraz budować, a ona nie chciała mi dać klocków.
– Chciałeś również zbudować swój domek? Kopnięcie pewnie w tym nie pomogło, prawda?
– No nie – odpowiedział Jaś. – Ale byłem zły i tak bardzo chciałem budować właśnie teraz.
Tak to jest ze złością, że potrafi przejąć nad nami kontrolę, jakbyśmy przestali być sobą i byli cali tą złością. Czy tak się czułeś, Jasiu?

Jak się skończyła cała awantura, w którą zaplątali się Hania i Jaś? I co z tym jaszczórzym mózgiem? Koniecznie przeczytajcie w dziale: Jestem coraz lepszy – w styczniowym numerze "Małego Przewodnika".