Nowiny znad podłogi

Wygrywa ten, kto próbuje

Wygrywa ten, kto próbuje

W dziecięcym pokoju panował dziwny spokój. Nikt nie tupał, nikt nie krzyczał, nawet nikt nie śpiewał. Zza podłogowych desek wydobywały się tylko ciche dźwięki płynące z radia. No może nie do końca ciche, ale na pewno cichsze niż to, co zwykle się zza tych desek wydobywało.

– Dziwne – powiedział pod wąsem Lutek. Od pewnego czasu siał rzeżuchę w donicach wykonanych z plastikowych nakrętek po butelkach od wody. Po chwili dodał głośniej: – Jaki spokój, co, Helutek?

Starszy krasnal jednak nic nie słyszał. Skorzystał z dogodnej chwili i zapadł w drzemkę w swoim wygodnym fotelu.

– A ja jestem niespokojna – powiedział nagle cichy głosik, gdzieś u góry. – Zgłosiłam się na ten konkurs i wciąż mam nadzieję, że go wygram. Wyniki miały być w radiu po piętnastej, a tu słucham i słucham, i ciągle ich nie ma.

– E tam. Nadzieja matką głupich – wygłosił Marek, czując się znacznie bardziej dojrzały i doświadczony życiowo od młodszej siostry. – Na pewno są setki takich dziewczynek, które narysowały wiosenną pracę plastyczną i przesłały do Radia Emka. Lepiej zapomnij, nie masz żadnych szans. Kompletnie żadnych.

– Bez sensu – wtrąciła się do rozmowy Lilka. Postanowiła poprzeć Emilkę choćby dlatego, że zdenerwował ją ton brata. – Żadnych szans to nie ma osoba, która myśli tak jak ty i nie próbuje. A jak człowiek stanie do konkursu, to już jakąś szansę ma...

Co się zdarzyło dalej?
Koniecznie zajrzycie do kwietniowego numeru "Małego Przewodnika" i wszystko stanie się jasne.