– Bobek, słuchaj! – Alicja przybiegła do pokoju brata. – Marta wpadła w histerię, bo dowiedziała się, że będzie miała małego braciszka! Na całe popołudnie zamknęła się w swoim pokoju i nawet nie wystawiła z niego nosa. Aż jej mama zadzwoniła do naszej, żebym przyszła ratować sytuację.
– I?…
– Co „i”?
– I co dalej? – zapytał Bobek, nie podnosząc głowy znad najnowszego modelu straży pożarnej, który sklejał od kilku godzin.
– Nie jest łatwo. To znaczy Marcie trudno uwierzyć, że rodzice będą ją tak samo kochali jak do tej pory. Uważa, że teraz całą miłość przeleją na tego braciszka, co się ma urodzić, a jej już nikt nie będzie kochał.
– No… Coś z tego może być – Bobek przerwał sklejanie i spojrzał na siostrę. – To, że nas jest dwoje i rodzice kochają nas jednakowo, to chyba nie jest takie oczywiste. Moi koledzy często się żalą, że ich rodzice bardziej kochają ich młodsze rodzeństwo. Szczególne Szymek z Va wciąż narzeka, że jego tata świata nie widzi poza jego siostrą, a jemu na nic nie pozwala. Szczerze mi go żal. A poza tym… – zawahał się – to myślę, że miłość jednak ma jakieś ograniczenia i limity. Może jest z nią trochę tak jak z łączem internetowym. Zobacz, jak często narzekamy, kiedy cała nasza rodzinka w tym samym czasie usiądzie do swoich komputerów, że łącze internetowe jest dużo słabsze. A jak korzysta z niego tylko jedna osoba, to pracuje idealnie…
– Przestań! – Alicja zasłoniła sobie uszy. – Nie chcę tego słuchać! Zresztą nie masz racji. Przypomnij sobie, co nam mówią na religii. Ciągle powtarzają, że miłość rodziców trochę przypomina miłość Pana Boga. A On kocha wszystkich bez wyjątku i to najmocniej jak się da. Na świecie jest prawie osiem miliardów ludzi, a On wszystkich kocha i nikomu nie zabrakło Bożej miłości. Popatrz, ile osób przychodzi do nas na Mszę Świętą. Czasami nawet nie ma gdzie stanąć. I nikt nie narzeka, że Pan Bóg go nie kocha.
– No nie byłbym taki pewny… – wtrącił się Bobek. – Szczerze mówiąc, chyba wolałbym, żeby trochę mniej osób przychodziło, bo jak jest nas aż tylu, to Pan Bóg jest bardziej zajęty i słabiej mnie słyszy. Jednym słowem, efekt przeciążonego łącza internetowego.
– Bzdury pleciesz!
– Bzdury? – najeżył się Bobek. – To sama sprawdź, ile rozumiesz, kiedy mówi do ciebie tylko jedna osoba, a kiedy dziesięć jednocześnie? A w kościele jest nas jeszcze więcej. Zresztą, przypomnij sobie, jak kiedyś ksiądz nam mówił, że w czasie każdej minuty w którymś miejscu na świecie jest odprawiana Msza Święta. I jak tu Pan Bóg może aż tyle osób nie tylko słuchać, ale jeszcze kochać?
– Bobek, to są brednie – Alicja próbowała się nie zgodzić z bratem, ale sama już nie wiedziała, czy brat na pewno nie ma racji.
– Nie wierzysz mi? – Bobek spojrzał na nią przenikliwie. – No to zapytajmy o to brata Feliksa. Przekonamy się kto ma rację.
Jeśli chcecie dowiedziec się kto miał rację i co na to wszystko brat Feliks, to zajrzyjcie na stomy 4-7 litopadowego numeru "Małego Przewodnika" i przekonajcie sie sami.
I UWAGA! Nie zapomnijcie pokolorować naszej kolorowanki! Owieczka Magda ma Wam też coś do powiedzenia w tej sprawie.