Przezciebica to choroba występująca dosyć powszechnie i często niezależnie od wieku i płci. Pojawia się u osób, które potrafią już mówić. Nieleczona może przerodzić się w chorobę długotrwałą, tak zwaną przewlekłą przezciebicę. Wtedy leczenie jest trudniejsze i dłuższe, a kwarantanna (czyli odizolowanie osoby od innych) sprawia, że choroba się co prawda nie rozprzestrzenia, ale osobnik nią zarażony nie zostanie wyleczony.
Przezciebica jest chorobą zakaźną, roznoszoną drogą ustną poprzez wypowiadanie konkretnych słów. Nie pojawia się raczej samoistnie, ale jest chorobą z rodzaju zasłyszanych. W starych łacińskich opracowaniach chorób werbalnych (czyli mówionych) znajdziemy ją w rozdziale „repetereculpabilis”, czyli „powtarzające się obwinianie” (tłumaczenie autorki tekstu).
Zacznijmy od rozpoznania!
Najłatwiej zdiagnozować chorobę w tak zwanej postaci czystej, gdy słyszymy lub wypowiadamy słowa:
– przez ciebie się wywróciłam
– przez ciebie się spóźnimy
– przez ciebie przegraliśmy
– to przez ciebie nie pojedziemy teraz na wycieczkę
– to przez ciebie nie udało mi się namalować tak, jak chciałam
Wypowiadanym zdaniom często towarzyszy mina typu „groźna” czy „wyobrażam sobie, że kopię cię w nogę”. Natomiast gestem, który nierzadko łączy się ze słowami, jest uniesiony palec wskazujący.
Przezciebicę poznałam dzięki Agnieszce Pietlickiej, której bardzo dziękuję za podzielenie się ze mną tą wiedzą.
Młody osobnik w stanie ataku przezciebicy
Przezciebica występuje również w odmianie zakamuflowanej, czyli ukrytej. Poznamy ją po wypowiedziach: „Mogłeś pomyśleć o tym wcześniej, teraz nie można już nic zrobić”. „Nic już nie mów! Jak mogłaś tak zrobić!”.
Te zdania, tak jak wypowiedzi przezciebicy czystej, mają jeden cel: wpędzić nas w poczucie winy. A z poczuciem winy nie jest przyjemnie ani miło. Dlatego po rozpoznaniu przezciebicy warto działać szybko. Naprawdę szybko – natychmiast!
Przechodzimy zatem do leczenia, bo jeśli nasza rozmówczyni lub rozmówca zostanie w stanie przezciebicznym, a my zostaniemy z poczuciem winy, to zagrożona jest nasza zabawa, a nawet przyjaźń. W każdym razie na pewno przestaniemy wspólnie robić to, co robimy. Możemy przestać się do siebie odzywać, a nawet możemy przestać lubić kolegów i koleżanki tej osoby. Konsekwencje nieleczenia będą okropne!
Co robimy, by uniknąć tych przykrych konsekwencji?
Jeśli rzeczywiście zrobiliśmy komuś przykrość – zniszczyliśmy coś, wygadaliśmy się, zapomnieliśmy o czymś – przyznajmy się i powiedzmy: „Tak, faktycznie tak zrobiłam”. Dodajmy: „Co mogę dla ciebie zrobić?”. Takie zdania mogą pomóc wyjść osobie zarażonej z przezciebicznego nastroju.
Jeśli nijak nie było w tym naszej „zasługi”, powiedzmy: „Moim zdaniem to nie przeze mnie. Widzę, że jest ci przykro. Co można zrobić, żeby było ci lepiej?”.
Przyjrzyj się rysunkom (przedstawiają zaatakowane przezciebicą osobniki dorosłe) i zaznacz, które gesty oraz miny pokazują, że osoba może być zarażona przezciebicą:
Tutaj narysuj siebie lub wklej swojej zdjęcie, gdy czujesz, że zalewa cię fala przezciebicznego nastroju. Dzięki temu rozpoznanie choroby będzie szybsze i możesz prędzej przejść do działania. Co możesz zrobić?
1. Poszukaj pomysłów, które sprawią, że będzie ci lepiej
2. Oddychaj długo i powoli
3. Policz od 10 do 1, by się uspokoić
4. Przemnóż 14 razy 11 w pamięci, żeby zacząć logicznie myśleć
5. Nie szukaj winnych
Poniżej wpisz swoje pomysły, jak możesz sobie pomóc w ataku choroby:
6.
7.