Czytamy bo to kochamy

Grzybobranie

Grzybobranie

Był słoneczny i ciepły dzień. Gdyby nie było w lesie tylu złotych liści, można by pomyśleć, że lato jeszcze się nie skończyło. Ale Helenka, uczennica trzeciej klasy, dobrze wiedziała, że miesiąc temu zaczęła się szkoła. Pisała już nawet pierwszą kartkówkę z tabliczki mnożenia. Mimo to podczas tej niedzielnej wycieczki rowerowej dziewczynka czuła się zupełnie wakacyjnie. Tuż obok jechała jej o dwa lata młodsza siostra Julka.

Trasę wyznaczali rodzice i Piętaszek. Z tyłu zaś pozostawały dwie starsze siostry, Kasia i Basia, na przemian kłócąc się ze sobą i dąsając. Trudno, podobno takie są nastolatki. Tak przynajmniej twierdzi zawsze babcia, która naprawdę wiele wie o świecie. To ona nazwała Franka Piętaszkiem, gdyż urodził się jako piąty w rodzinie, a poza tym był całkiem sam wśród czerech starszych sióstr. Jak w tak pełnym domu można być samotnym, tego Helenka doprawdy nie mogła zrozumieć.

Nagle jej rozważania przerwał głos taty:

– Kobiety moje, zatrzymujemy się tutaj. Mój nos mówi mi, że...

Co takiego "powiedział" tacie jego nos? Przeczytajcie sami. Całą opowieść znajdziecie na stronach 24-27 październikowego numeru "Małego Przewodnika".