Spotkanie z tajemnicami

Chleb zwykły - niezwykły?

Chleb zwykły - niezwykły?

Było piątkowe popołudnie. Ida, Tosia i Maksiu od pół godziny mieli już być w sklepie zoologicznym, ale Joszko się spóźniał. Mieli wybrać nową klatkę dla królika Idy, Freda. – Gdzie on się podziewa? – niecierpliwił się Maksiu. – Pewnie wpakował się w jakieś kłopoty – uznała Tosia. – Napiszmy mu SMS-a, że jesteśmy w sklepie i chodźmy, bo zaraz go zamkną.

– Poczekajcie! – Ida dostrzegła Joszka po drugiej stronie ulicy. – Idzie. Tylko, zaraz… – Wskoczyła na ławkę, żeby lepiej widzieć. – Idzie z panią Jakubik obładowany jakimiś zakupami.

– Joszko i pani Jakubik? – Maksiu musiał to zobaczyć na własne oczy. W mgnieniu oka znalazł się obok Idy. – Przecież on twierdzi, że pani Jakubik zawsze się go czepia i że taka sąsiadka to utrapienie – komentował Maksiu.

– Widocznie zmienił zdanie – uznała Tosia. – Czekamy czy idziemy?

– Są już koło domu, więc poczekajmy – zaproponowała Ida.

Rzeczywiście, po kilku minutach Joszko przybiegł zdyszany.

– Widzę, że robisz dobre uczynki – rechotał Maksiu.

– A żebyś wiedział – odciął się Joszko, ocierając czoło.

– Joszko i pani Jakubik, kto by pomyślał – Maksiu nie dawał za wygraną.

– Każdy by pomyślał, gdyby zobaczył, jak pani Jakubik urwało się ucho od torby z zakupami i jak rozsypały się one prawie po całym chodniku. I chleb też upadł na ziemię. A pani Jakubik najpierw schyliła się po niego. Podniosła go i pocałowała. Innych rzeczy nie całowała, tylko chleb.

– Dlaczego? – zainteresował się Maksiu.

– Bo chleb trzeba szanować. Tak powiedziała pani Jakubik – wyjaśnił Joszko. – Ale jej oczy mówiły dużo więcej.

– Hm – zastanowiła się Tosia. – Zauważyliście, że ciągle ktoś mówi o tym, że zwykły chleb jest tak naprawdę niezwykły?

– Racja – zgodziła się reszta.

– Postaram się czegoś więcej dowiedzieć na ten temat – obiecała Ida. – Jutro wam o tym opowiem.


Czego dowiedziała się Ida i od kogo? Koniecznie to sprawdźcie. Cała opowieść znajduje sie w styczniowym numerze "Małego Przewodnika".