. Na przykład wujek Hubert właśnie wystartował z rumianku i wzbił się wysoko, ku słońcu.
– On to ma dobrze… – myślała Rozalka. – Dorośli mają znacznie lepiej niż my, dzieci. Robią, co chcą, mogą polecieć, dokąd chcą, i niczym się nie przejmują. Nie mogę się doczekać chwili, w której stanę się dorosłym motylem.
Nagle przyszedł jej do głowy doskonały pomysł. Zrobi sobie skrzydła i zostanie motylem już teraz, od razu! Szybko zabrała się do pracy.
Co zrobiła Rolzalka i jakie były tego efekty? Przeczytajcie na stronach 24-25 czerwcowego numeru "Małego Przewodnika".