Hop! Do bajki skok!

Ciężkie życie gąsienicy Rozalki

Ciężkie życie gąsienicy Rozalki

Gąsienica Rozalka była zawiedziona. Przez całe swoje życie, czyli już ponad tydzień, siedziała na gałęzi jabłoni i objadała znajdujące się tam liście. Od rana do wieczora robiła to samo: gryzła, żuła i łykała, a potem znowu gryzła, żuła i łykała. Tęsknym okiem przyglądała się kolorowym motylom latającym z kwiatka na kwiatek.

. Na przykład wujek Hubert właśnie wystartował z rumianku i wzbił się wysoko, ku słońcu.

– On to ma dobrze… – myślała Rozalka. – Dorośli mają znacznie lepiej niż my, dzieci. Robią, co chcą, mogą polecieć, dokąd chcą, i niczym się nie przejmują. Nie mogę się doczekać chwili, w której stanę się dorosłym motylem.

Nagle przyszedł jej do głowy doskonały pomysł. Zrobi sobie skrzydła i zostanie motylem już teraz, od razu! Szybko zabrała się do pracy.

Co zrobiła Rolzalka i jakie były tego efekty? Przeczytajcie na stronach 24-25 czerwcowego numeru "Małego Przewodnika".