– Porządki w domu, porządki w sercu. Radość w domu, radość w sercu. Kolory w domu, kolory w sercu – zawirowała z radości. Była tak szczęśliwa jak motyl, który lata nad najpiękniejszą łąką na świecie. I już miała rozpocząć świąteczne porządki, gdy pojawili się Gabrysia i Kajtek. Byli jak wymazywacze kolorów i radości.
– Stop! – zatrzymała ich pani Szczęśliwa, bo bała się, że przy nich nawet tulipany staną się szare i ona też poszarzeje.
– Co to za ponure miny? Coś się stało? – spytała zastroskana.
– Idą święta – odpowiedziała Gabrysia.
– To cudownie, że idą – rozpromieniła się Lamelia.
– Wcale nie – powiedzieli jednocześnie goście.
– Ja Wielkanocy bardzo, bardzo, bardzo nie lubię – powiedziała dziewczynka.
– Ja też nie lubię – dodał Kajtek. – Boże Narodzenie jest lepsze niż Wielkanoc. – Bo są kolędy, kolorowe lampki, makowce, pierniki, bombki, świece i świąteczne jedzonko.
– I jest choinka – rozmarzyła się Gabi i posmutniała jeszcze bardziej.
– Niedobrze – jęknęła Lamelia i zaczęła wymieniać, czego nie ma podczas Bożego Narodzenia. – W grudniu nie ma tulipanów, rzeżuchy, wianków z bukszpanu, baranka z masła, maleńkich chlebków, drożdżowej baby, pisanek, forsycji i… wielkanocnego drzewka.
– Wielkanocnego drzewka? – zainteresowały się dzieci.
– No tak – potwierdziła gospodyni i obok kosza z jajkami położyła farby i pędzle...
Co się wydarzyło dalej? Dowiecie się, jeśli przeczytacie opowiadanie, które zamieszcozne jest na stronach 14-15 w kwietniowym numerze "Małego Przewodnika".