Nowiny znad podłogi

List czy SMS?

List czy SMS?

Krasnal Helutek miał dzisiaj pełne ręce roboty. Zaplanował wykonanie zestawu wypoczynkowego z zebranych kartoników, skrawków materiału i kłębków waty. Wycinał właśnie poręcze w pudełku od zapałek, które miało służyć za fotel, kiedy nagle usłyszał skrzypienie podłogi. – Oho – pomyślał, to babcia i Lilka. Po tylu latach mieszkania po sąsiedzku już dobrze rozpoznawał ich kroki.

– Babuniu – spytała Lilka. – Dlaczego nie możesz wysłać do cioci Jadwigi SMS?

– SMS z życzeniami urodzinowymi? – zdziwiła się babcia. – Tak nie wypada! Musi być ładna kartka pocztowa z jakimiś kwiatkami. A jeszcze lepiej list napisany wiecznym piórem na pięknym papierze.

– A ja wysyłam SMS-y – powiedziała Lilka. – Dziewczyny z szóstej klasy też wysyłają sobie śliczne obrazki mejlem. Lena dostała psiaczka z ruszającymi się serduszkami, a Julka króliki wyskakujące z torcika. Pokazywały mi na smartfonie.

– Ciocia Jadzia ma osiemdziesiąt lat i nie ma ani smartfona, ani adresu mejlowego. SMS-em mogę jej co najwyżej wysłać informacje, że widziałam w naszym sklepiku promocję proszku do prania. Chociaż pewnie i tak bym do niej w tej sprawie zadzwoniła – zamyśliła się babcia. – Pisząc list, pokazujemy komuś nie tylko, że o nim pamiętamy, ale też, że czujemy do niego szacunek. Dlatego warto najpierw napisać go w brudnopisie, a później starannie przepisać, tak by nie było skreśleń i błędów. Ale Lilka, ty mnie nie zagaduj, tylko pomóż szukać tych okularów. Ostatnio czytałam Emilce, gdzieś tutaj…

Po chwili wypełnionej szuraniem, stukaniem i sapaniem okulary zostały znalezione w wózku dla lalki, a obie panie – ta mała i ta całkiem już dorosła – zgodnym krokiem udały się do pokoju obok.

– Swoją drogą trzeba będzie przeszukać ten wózek, może ukrywa się w nim więcej skarbów – pomyślał Helutek, oklejając błękitną tasiemką oparcie fotela. Po chwili spojrzał na Lutka, który upychał właśnie watę w siedzisko tapczanu.

– Słuchaj Lutek, kiedy my ostatnio znaleźliśmy u dzieci jakąś zagubioną pocztówkę? Przydałoby się zmienić tapety w saloniku, jak mamy tam mieć nowe meble.



Co się zdarzyło dalej? Koniecznie przeczytajcie w paździenikowym nymerze "Małego Przewodnika".