– Babuniu – spytała Lilka. – Dlaczego nie możesz wysłać do cioci Jadwigi SMS?
– SMS z życzeniami urodzinowymi? – zdziwiła się babcia. – Tak nie wypada! Musi być ładna kartka pocztowa z jakimiś kwiatkami. A jeszcze lepiej list napisany wiecznym piórem na pięknym papierze.
– A ja wysyłam SMS-y – powiedziała Lilka. – Dziewczyny z szóstej klasy też wysyłają sobie śliczne obrazki mejlem. Lena dostała psiaczka z ruszającymi się serduszkami, a Julka króliki wyskakujące z torcika. Pokazywały mi na smartfonie.
– Ciocia Jadzia ma osiemdziesiąt lat i nie ma ani smartfona, ani adresu mejlowego. SMS-em mogę jej co najwyżej wysłać informacje, że widziałam w naszym sklepiku promocję proszku do prania. Chociaż pewnie i tak bym do niej w tej sprawie zadzwoniła – zamyśliła się babcia. – Pisząc list, pokazujemy komuś nie tylko, że o nim pamiętamy, ale też, że czujemy do niego szacunek. Dlatego warto najpierw napisać go w brudnopisie, a później starannie przepisać, tak by nie było skreśleń i błędów. Ale Lilka, ty mnie nie zagaduj, tylko pomóż szukać tych okularów. Ostatnio czytałam Emilce, gdzieś tutaj…
Po chwili wypełnionej szuraniem, stukaniem i sapaniem okulary zostały znalezione w wózku dla lalki, a obie panie – ta mała i ta całkiem już dorosła – zgodnym krokiem udały się do pokoju obok.
– Swoją drogą trzeba będzie przeszukać ten wózek, może ukrywa się w nim więcej skarbów – pomyślał Helutek, oklejając błękitną tasiemką oparcie fotela. Po chwili spojrzał na Lutka, który upychał właśnie watę w siedzisko tapczanu.
– Słuchaj Lutek, kiedy my ostatnio znaleźliśmy u dzieci jakąś zagubioną pocztówkę? Przydałoby się zmienić tapety w saloniku, jak mamy tam mieć nowe meble.
Co się zdarzyło dalej? Koniecznie przeczytajcie w paździenikowym nymerze "Małego Przewodnika".