Dzieci także mają swoje wielkie sprawy, które noszą w sercach. Większe nawet niż żyrafa w ogrodzie zoologicznym lub statek kosmiczny. I także nie narzekają. A wręcz przeciwnie ciągle coś nowego dokładają do serca, a ono nie pęka, nie krzyczy i nawet nie złości się, że jest tam coraz ciaśniej. Grzecznie wszystko układa na swoje miejsce i czeka na kolejne skarby.
Czy wiecie, że serce dziecka jest tylko ociupinkę większe od jego zaciśniętej pięści?
Można się przekonać o tym na własne oczy. Zaciśnij pięść i pomyśl, jakim cudem mieści się w tak małej przestrzeni mama, tata, brat i siostra, przyjaciele, radość z powodu promocji do następnej klasy, wygranego konkursu, niepokój przed ciemnością, która przychodzi po zgaszeniu nocnej lampki, czy smutek po zaginięciu ulubionego zwierzątka.
Kto wie jakim sposobem Wielki Pan Bóg wchodzi do takiego małego serca i mieszka sobie w nim, jak w ogromnym Wszechświecie?...
O tym i jeszcze o kilku ważnych sprawach przyczytacie w marcowym temacie numeru.
Zajrzycie na strony 10-12 i dowiedzcie się co takiego jeszcze miesci się w naszych sercach
i co możemy z tym zrobić.