Gdy po maturze wstąpił do seminarium, aby przygotowywać się do kapłaństwa, został zabrany na dwa łata do wojska. To były trudne czasy po II wojnie światowej. Przez prawie 50 lat katolikom nie pozwalano publicznie się modlić i chodzić do kościoła Naukę religii usunięto ze szkół i trzeba było odwagi, by przyznać się do wiary w Boga. Ksiądz Jerzy wiele wycierpiał w wojsku, bo nigdy nie wstydził się przyznać do tego, że się modli i chodzi do kościoła.
Święcenia kapłańskie przyjął w warszawskiej archi katedrze z rąk Prymasa Tysiąclecia - kardynała Stefana Wyszyńskiego. I od tego czasu, już jako ksiądz mimo słabego zdrowia bardzo gorliwie pracował...
Co było dalej? Opowie wam Pani Eliza Piotrowska.
Koniecznie zajrzycie na stron14-15 marcowego numeru "Małego Przewodnika"