Kolorowanka Pana Boga
Kot Benek uniósł głowę. Nie obudził go żaden hałas, przeciwnie – obudziła go cisza. Była jak wepchnięta w ucho kulka waty – wprawdzie mięciutka, ale jednak przeszkadzała. Dom tonął jeszcze w półmroku, kukułka siedziała wewnątrz drewnianego zegara. Jego wskazówki zwisały niczym przydługie wąsiki. Zza zamkniętych drzwi sypialni nie dochodził żaden głos. W pokoju Kostka także było cicho jak nigdy.
- Dzień dobry! – wrzasnęła kukułka i natychmiast schowała się w swoim domku.
Benek wstał z posłania. To nie był poranek jak wszystkie inne. To nie był poranek długiego przeciągania się, ziewania i przecierania łapkami zaspanych oczu. To był poranek niepokoju i szybko bijącego serca...
Co się dalej zdarzyło? Wszystko będzie wiiadomo jeśli zajrzycie na stony 18-20 styczniowego numeru "Małego Przewodnika".