Często mówimy, że chcielibyśmy zobaczyć Pana Boga, chociaż jeden, jedyny raz w życiu. Może więc da się coś w tej sprawie zrobić? Bo wakacje to najlepszy czas na podglądanie, tropienie i szukanie Pana Boga. By ułatwić nam zadanie Bóg, zostawia nam mnóstwo swoich śladów. Ważne jest, byśmy byli uważni i czujni, by je w porę odkryć.
Podpowiem tylko na ucho, że na pewno Bóg ukrywa się w tym, co jest piękne i ciche. A taka na pewno jest przyroda.
- Owszem, czasami trudno powiedzieć o morzu, że jest ciche – szczególnie w czasie sztormu – ale zapewniam was, że Bóg tam bywa. Nawet wtedy, gdy fale złoszczą się, podnoszą, pęcznieją i napinają tak mocno, jakby chciały sięgnąć chmur. Nawet wtedy bywa tam Bóg.
- Bóg ukrywa się także na szczytach gór – i to wcale nie dlatego, że stamtąd bliżej jest to nieba. Ale chyba dlatego, że jest tam cicho i widać stamtąd to, czego nie widać z dołu. Czyli? …… dopisz co widać z górskich szczytów, a czego nie można zobaczyć, będąc u podnóża góry.
- Można Go spotkać pod leśnym krzaczkiem, a nawet pod kapeluszem fikuśnego grzyba, który cierpliwie sobie rośne i czeka na spotkanie z grzybiarzem.
- Można Go również spotkać, obserwując mrowisko, pszczele ule i ukwiecone łąki.
- Uważni obserwatorzy zobaczą Go także w roziskrzonym wakacyjnym niebie. W nocy, kiedy jest ciemno i cicho, niebo wysyła nam tajemnicze znaki. Czasami przelatuje nam nad głową jakaś gwiazda, inna znów mruga, kolejna spada… Zobacz, jak wielkie i piękne jest niebo! A Bóg jest jeszcze większy i piękniejszy!
- Wyobraź sobie, że Bóg wymyślił te wszystkie cudowności i poukładał je na swoje miejsca.
Narysujcie miejsce, w którym w czasie wakacji spotkaliście Pana Boga.
Ciekawi jesteśmy tych Waszych spotkań i sposobu, w jaki rozpoznaliście tam obecność Boga.
Na Wasze prace czekamy do 12 sierpnia!
Oczywiście z niecierpliwością!