Pod skrzydłem anioła

Tchnienie i wytchnienie...

Tchnienie i wytchnienie...

Ktoś kogoś budzi i to bardzo wczesnym rankiem, a na dodatek w trakcie wakacji. KTO, PO CO i DLACZEGO? Przeczytajcie!

 
Anioł Przewodnik: – Obudź się, na chmurach siada słońce,
                             jak błyszcząca ważka, złota ćma.
                             Wróbel z piórek srebrną rosę strąca
                             i przeciera senne oczy świat.
                                           
Mała: – Ktooo mnie buuudzi? I po cooo? Ja tak kocham spać. Czemu ja znów muszę wstać? Przecież się nie pali. Ja śpię sobie dalej. Przecież mam wakacje! Mogę chyba się wyspać.
 
Anioł Przewodnik: – Pobiegniemy na wyścigi z wiatrem
                            strącać z drzew pękate krople dżdżu –
                            spójrz, Bóg dzień pobłogosławił światłem,
                            obudź się i dziękuj, śpiewaj Mu!
 
Dziękuj Mu za to słońce, śpiewaj Bogu!
Pewnie do nas śmieje się zza chmur.
Miodopłynną strugę nam pod nogi
Pan położył, aby wskazać szlak!
 
Mała: – Słoneczny szlak!? Do nieba? Tak? To ja się już budzę, wstaję, pędzę, lecę na ten znak!
 
Anioł Przewodnik: – Tylko nie pofruń, bo jednak skrzydeł ci brak.
 
Mała: – Ale dusza mi chce pofrunąć! Spałam jak suseł i nagle ożyłam.
Wstąpił we mnie nowy duch – jak mówi babcia. Dobrze, że słońce nie zaspało, bo wciąż byłoby ciemno i straszno, no i lepiej byłoby znów zasnąć. A czy widziałeś kiedyś, jak się dzień nowy budzi? Czy słychać wtedy jakiś specjalny budzik?
 
Anioł Przewodnik: – Czasem słychać o świcie.....
 
Co takiego słychać?
Przeczytajcie na stronach 4-7 wakacyjnego numeru "Małego Przewodnika",
który marzy o tym, by wybrać się z wami na wakacyjny szlak.